|
|
|
|
|
|
|
|
Pod Chiński Mur |
30 lipca
Rano wyruszamy na lotnisko. Tu czekamy na odprawę po woli żegnając się już z Azją... Jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki i mamy świadomość tego, że były to nasze najlepsze wakacje. Po woli zaczynają już nas odprawiać, odprawili już bez problemów Maćka, Mateusza i Dominika. Do okienka podchodzę ja, kobieta pyta się mnie, dlaczego mam wizę rosyjską tylko do 30 lipca…
warto kliknąć
|
|
22 lipca
Rano zaspaliśmy na autobus, którym początkowo chcieliśmy jechać do położonego na wysokości 2000 m n.p.m. Lijangu, przez co musieliśmy czekać na następny. Na szczęście nie mieliśmy kupionych wcześniej biletów. Gdy dotarliśmy do Lijangu, stolicy ludu Naxi, myśleliśmy, że to takie zwykłe chińskie miasto jakich wiele już widzieliśmy. Na dworcu jak zwykle zaczepiła nas jakaś kobieta, która namawiała nas na nocleg w jej hoteliku. Zgodziliśmy się po zbiciu ceny do takiej, jaka nam odpowiadała i poszliśmy z tą kobietą do miejsca naszego najbliższego noclegu.
warto kliknąć
|
20 lipca
Wstaliśmy o 4:30 rano. Obudziliśmy gospodarza naszego hoteliku, by ten otworzył nam bramę i wyruszyliśmy w trasę, mimo że było jeszcze ciemno. Doszliśmy do miejsca, w którym według przewodnika znajduje się wejście na trasę. Jednak jedyna brama, przez którą powinno się przechodzić, była zamknięta. Nie mogliśmy znaleźć innej możliwości dostania się na trasę, bo było zbyt ciemno i nic nie widzieliśmy. Zdenerwowani, niewyspani i zmęczeni wróciliśmy do hotelu budząc przy tym po raz kolejny właściciela hotelu, który otworzył nam drzwi. Położyliśmy się spać po raz drugi tej nocy, jednak tym razem nie nastawiliśmy budzików.
warto kliknąć
|
18 lipca, XiangCheng
Wstaliśmy rano, ale już się do tego powoli zaczęliśmy przyzwyczajać. Znowu przepiękne widoki za oknem. Niestety wielu z nas odczuwa wysokość, na jakiej się znajdujemy. Niektórzy mają problemy żołądkowe, innych boli głowa.
warto kliknąć
|
16 lipca, Kanding
Musieliśmy wstać o 5 rano, by zdążyć na autobus. Nie łatwo było się obudzić tak wcześnie, ale niektórzy z naszej grupy szybko się zebrali by zbudzić resztę, co nas uratowało. Jakoś zdążyliśmy na autobus.
warto kliknąć
|
14 lipca
Rano obudziliśmy się w pociągu i do wieczora graliśmy w karty i szachy podziwiając przy tym piękne widoki za oknem... Chengdu to jedno z większych miast w Chinach i słynie ze znanego w całym kraju Instytutu Pandy Wielkiej, która zresztą jest symbolem tego kraju i nie jeden człowiek został już ukarany karą śmierci, gdy upolował to zwierzę.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|