|
|
|
|
|
|
|
|
Afryka Południowa |
Przejeżdżamy do odległej o kilkanaście kilometrów od Oudtshoorn jaskini Cango Cave, uważanej za jedna z najpiękniejszych na naszym globie. Cały region pozbawiony jest wielkich opadów deszczu, a jednak żyjący tutaj od setek tysięcy lat Buszmeni (znani skądinąd z małych wymagań) określili ta okolice jako... "miejsce bogate w wodę" czyli cango.
warto kliknąć
|
|
piątek, 12.03.2004
Nie mamy szczęścia z pogodą, nadal jest pochmurno, szare chmury przetaczają się nad wybrzeżem, uniemożliwiając rozkoszowanie się widokami tego słynnego resortu RPA. Hordy turystów z odległego o niecałe 6 godzin jazdy Johannesburga i Pretorii powinny zjechać lada chwila, póki co na szosie jest pusto.
warto kliknąć
|
Piątek, 12.03.2004 Orły i hipopotamy
Od rana nad głowami snują się szare chmury, niczym czyjeś niewypłakane łzy. Tego dnia powinniśmy odbyć przejażdżkę łodzią po estuarium rzeki uchodzącej z Jeziora św. Łucji do Oceanu Indyjskiego. Turystyczna trasa przebiega pośród tropikalnej roślinności, przyozdobionej egzotyczną fauną.
warto kliknąć
|
11 marca 2004
Późnym rankiem przekraczamy granicę Suazilandu w mieścinie Lomahasha. Znajdując się już w Namaacha, po drugiej stronie zaoranego, uzbrojonego w druty kolczaste pasa, czujemy wyraźną ulgę. Pobyt w Mozambiku, państwie o socjalistycznym ustroju wnosił jednak w nasze życie sporą dawkę stresu, kojarzonego przede wszystkim z faktem, że w razie jakichkolwiek nieprzewidzianych trudności nie można było liczyć na zdrowy rozsądek miejscowych decydentów.
warto kliknąć
|
Środa 10 marca 2004
Budzimy się na pięknie położonym kempingu Crocodile Bridge przylegającym do parku narodowego Krugera. Pogoda nadal dopisuje, słońce już od rana świeci ostro na błękitnym niebie. Jazda z Graskop do granicy z Mozambikiem zajmuje niecałą godzinę. Graniczna odprawa wyjazdowa w Ledombo jest prosta; celnicy RPA wbijają pieczątkę na wielokrotnej wizie nabytej na lotnisku.
warto kliknąć
|
wtorek, 9 marca 2004
Nasz przeuroczy hotel w Graskop posiada kilka wielkich zalet; wspaniałą kuchnię (co doceniamy podczas kolacji i śniadania) oraz niezwykle oryginalne wnętrze godne właścicieli - artystów.
Zanim oddamy się zaspokojeniu Okrutnego (głodu) z zaciekawieniem oglądamy dzieła sztuki zgromadzone przez właścicieli w recepcji i w poszczególnych salach.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|