HAWAJE
20:10
CHICAGO
00:10
SANTIAGO
03:10
DUBLIN
06:10
KRAKÓW
07:10
BANGKOK
13:10
MELBOURNE
17:10
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Podróże » 2005 » Pod Chiński Mur

Pod Chiński Mur


30 lipca

Rano wyruszamy na lotnisko. Tu czekamy na odprawę po woli żegnając się już z Azją... Jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki i mamy świadomość tego, że były to nasze najlepsze wakacje. Po woli zaczynają już nas odprawiać, odprawili już bez problemów Maćka, Mateusza i Dominika. Do okienka podchodzę ja, kobieta pyta się mnie, dlaczego mam wizę rosyjską tylko do 30 lipca…


 warto kliknąć





28 lipca

W Hanoi znaleźliśmy się bardzo wcześnie rano, około piątej. Po wyjściu z dworca zobaczyliśmy jak wielki już o tej porze ruch panuje w tym mieście. Ulicami jeździło mnóstwo skuterów. Miasto od razu nam się spodobało, na każdym kroku widać tu ślad europejskich kolonizatorów. Wszędzie są tu piękne kamieniczki w europejskim stylu. Napisy na sklepowych witrynach i szyldach są już bardziej przyjazne dla oka nie ma już wszędzie niezrozumiałych chińskich krzaków. Wszyscy ludzie uśmiechają się do nas, pozdrawiają sympatycznym "hello".


 warto kliknąć



27 lipca

Tego dnia również postanowiliśmy się delektować jazdą naszymi skuterami po drogach tego niezwykłego kraju. Zjedliśmy więc śniadanie i pojechaliśmy z powrotem do Sapy. Gdy już tu wszyscy dotarliśmy okazało się, że Maćkowi spadł do przepaści jego kask, który był umocowany z tyłu jego motoru. Nie dało się pójść po niego, gdyż przepaść ta była około kilometrowa. Nie mogliśmy też oddać motorów bez kasku, bo już i tak mieliśmy w nich dużo szkód i strasznie by nas to dużo kosztowało. Postanowiliśmy więc kupić gdzieś podobny używany kask. Jeździliśmy po mieście patrząc ludziom na nakrycia ich głów i po niedługim czasie znaleźliśmy identyczny kask. Kupiliśmy go od jakiegoś Wietnamczyka, który bardzo dziwił się i nie mógł zrozumieć, że ktoś chce kupić jego stary, wysłużony kask. Oczywiście nie kosztował strasznie dużo - jak wszystko w tym kraju.


 warto kliknąć



27 lipca

Obudziliśmy się w miejscu oddalonym o paręset metrów od Wietnamu. Po odnalezieniu się z Maćkiem i Mateuszem ruszyliśmy przekroczyć most dzielący Chiny i Wietnam. Na granicy było od razu widać różnicę materialną pomiędzy oboma państwami. W Chinach był potężny budynek przeznaczony dla służb celnych, a po drugiej stronie mostu jedynie kilka bud. Oba kraje oddzielał dość długi most, na którym stało mnóstwo Wietnamczyków z najróżniejszymi produktami przeznaczonymi na sprzedaż w Państwie Środka. Most w stronę Chin zajęty był przez dziesiątki riksz czekających na otwarcie przejścia. Było tu nawet dla nich odrębne przejście.


 warto kliknąć



25 lipca

Wstaliśmy rano i poszliśmy wziąć od Bartka płyty w umówione miejsce. Następnie pojechaliśmy autobusem do New Dali. Tu wsiedliśmy w pociąg do Kunmingu. Jechaliśmy 6 godzin hard seatem w dość dobrych warunkach. Tu zobaczyliśmy po raz kolejny jak Chińczycy śmiecą w pociągach. Jest to coś niesamowitego, gdy widzi się zawalone od śmieci korytarze pociągu.


 warto kliknąć



24 lipca

Wstaliśmy rano i niechętnie zmierzaliśmy do dworca autobusowego żegnając się z miejscem, które tak nas zauroczyło. Wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy do Dali. Krajobraz za oknem nie był już taki górzysty. Był bardziej tropikalny - odczuwało się to także po temperaturze panującej w autobusie. Także roślinność była już całkiem inna.


 warto kliknąć


1-5 z 17 dalej >>


w Foto
Pod Chiński Mur
WARTO ZOBACZYĆ

USA: Nowy Orlean
WARTO PRZECZYTAĆ
PODRÓŻE

3x5000 3: Iran; Wulkan Damavand i miasto Isfahan
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl