HAWAJE
09:39
CHICAGO
13:39
SANTIAGO
16:39
DUBLIN
19:39
KRAKÓW
20:39
BANGKOK
02:39
MELBOURNE
06:39
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ¦wiatPodróży.pl » ® wokół J. Wiktorii » RWJW 7; Gepardy, Jones i Pożegnanie z Afryk±
RWJW 7; Gepardy, Jones i Pożegnanie z Afryk±

Agnieszka Martinka


Opuszczam rano Narok. Pogoda fantastyczna. Droga prowadzi przez busz. Słucham ptaków i nie jestem w stanie sobie wyobrazić czekaj±cych mnie wkrótce polskich mrozów. Po dwóch godzinach jazdy pod górę zatrzymuję się i czekam na Jonesa.

- Minęła¶ dwa gepardy! - mówi, strz±saj±c dłoni± krople potu z twarzy.
- ?????????????
- Przejechała¶ dziesięć metrów obok gepardów! Siedziały przy drodze!

Przepaja mnie zło¶ć i smutek. Widziałam żyrafy, antylopy, stada zebr, gnu, małpy nieustannie skakały małpie figle, na wysoko¶ci Parku Narodowego Serengeti szakal przeci±ł mi drogę, pytałam się Jonesa o nazwy bajecznie kolorowych ptaków i po cichu marzyłam o zobaczeniu geparda. Tak bardzo chciałam zobaczyć geparda. Minęłam dwa... Co za wstyd!

W pracy poczyniono zakłady, czy uda mi się zrealizować plany i zamkn±ć pętlę.
- Marcin, wygrałe¶!

Znad porannej kawy w hotelu Stanley`a przesyłam pozdrowienia znajomym. Pętla zamknięta! Tysi±c siedemset kilometrów na liczniku. Afryka jest piękna! Udało się!

Żegnam się z Jonesem na Kenyatta Avenue i kieruję na południe do Hippo Valley Inn. "Wszędzie - ¶wiatło. Wszędzie - jasno. Wszędzie - słońce", jak pisał w "Hebanie" Kapu¶ciński. Mknę między samochodami z prędko¶ci± dwudziestu pięciu kilometrów na godzinę, ¶mieję się, jestem taka lekka i silna. Kierowcy pozdrawiaj± mnie wyci±gniętymi w górę kciukami. Po kilkunastu kilometrach u¶wiadamiam sobie, że wyjechałam z Nairobi bardzo szerok± i bardzo ruchliw± Uhuru Highway. Uhuru w języku suahili oznacza wolno¶ć. JESTEM WOLNA I BARDZO SZCZʦLIWA!!!



¬ródło: informacja własna

1


w Foto
® wokół J. Wiktorii
WARTO ZOBACZYĆ

Królestwo Suaziland
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

ZIM 9; Spacer z lwami
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ¦wiatPodróży.pl